2013 06 13-15 Zaszywam się na Rycerzowej
O tak właśnie. Nie po to by łoić, nie aby rypać, tylko po to by odpocząć i relaksu zażywać. A to w bacówce, a to przed nią, a to na przełęczy a to na łące. Siedzieć, leżeć i tylko sporadycznie na pobliskie szlaki dla zdrowotności z ruchu płynącej uderzać. Taki oto plan, aby te wszystkie skomplikowane techniki relaksacyjne i odpoczynkowe wdrażać, bo u mnie z tym ciężko, a po wszystkim swoje grfomańskie zapędy realizować. Oczywiście była to też świetna okazja do rysowania (efekt niebawem w dziale rysunku), więc nie obeszło się bez tego.
Bacówka przed sezonem i urok Beskidu Żywieckiego nie wymagają specjalnego przedstawiania. Kilka zdjęć z okolic do mego intenrnetowego pamiętanika musiało wpaść. I proszę wybaczyć "duchy" i inne atefakty na zdjęciach ale brecketowałem ręcznie D40stką, co jak wiadomo nie mogło się zakończyć sukcesem. I paradoksalnie najlepiej wyszło chyba to z wnętrza bacówki. A skoro już o niej mowa, to wzorem kilku innych i ta została wyremontowana, wyposażona w panele grzewcze i nieco powiększona. Co do reszty fot- zapraszam do oglądania, bo wiem, że też lubicie kiczowate, kolorowe land-mountain-szafty w świetle zachodzącego słońca :-).
{gallery}Fotografia/gory/2013_06_13_rycerzowa{/gallery}