Kariera
- Kategoria: Ilustracje
- Odsłony: 6985
Ten rysunek budzi skojarzenie z korporacyjnym modelem robienia kariery, i jest to jak najbardziej prawidłowe skojarzenie. Jednak do jego wykonania skłoniła mnie sytuacja która zaistniała w otoczeniu pewnych artystów, a którą mogłem obserwować z bliska. Ale tak naprawdę w bardzo wielu aspektach naszego życia pojawia się problem: włazić czy nie włazić? Nie można przecież nie zauważyć, jak często o piastowanych stanowiskach decyduje nie posiadana wiedza, umiejętność czy doświadczenie a lizusostwo właśnie. Włażenie w dupę (nazywajmy rzeczy po imieniu) postanowiłem więc skomentować tym oto rysunkiem. Trzeba dosadnie pokazać jak to wygląda. Prosto między oczy rysunkiem z wielką dupą na wierzchu.
Lizusek który w dupę włazi łudzi się, że tak fajnie jest, że oto świat staje przed nim otworem skoro poczuł już ciepełko pupci szefa, że wszyscy teraz będą mu panować i dziendobrować i że pupil szefa, że wręcz prawie prawa jego ręka i w ogóle ach i och. Ale nie wie, bo wiedzieć nie może, jak to wygląda na prawdę.
No i co, że już szefu z niego swój podnóżek czyni? Obiecał podwyżkę, i już prawie uchylił drugi półdupek, wypolerowany na wysoki połysk przez innych podobnych, pupci żądnych lizusków, już samochód firmowy daje, już władza wyziera z dupska szefowskiego, już prawie niebo, już salony, czuje ich zapach ekskluzywny, już, już... Tylko ludzie patrzą z politowaniem, zażenowani, i zadają sobie pytanie gdzie ten lizusek godność swoją zgubił. Taki kiedyś fajny był przecież kolega.
A teraz tylko w dupę zapatrzony, świata poza nią nie widzi. Dostał już samochód firmowy i podwyżkę, dostał premię, kawałek władzy dostał, ale sam już do siebie szacunek stracił. Bo każdy lizusek na drabinie kariery ma pod sobą innego lizuska który mu do dupci już zagląda łapczywie, a przed którym twardziela musi udawać, niedostępnego, pupci nie dającego- a co niech se nie myśli, że tak łatwo mu pójdzie, i to nie takie proste wcale. Ale opierać się też wiecznie nie może, bo to przecież przyjemnie jak ktoś z wazeliną do pupci się łasi. A przecież wie lizusek, że i on sam jak kotek posłuszny do czyjejś pupci się łasi i mruczy przyjaźnie, byle ta większa się odsłoniła dla niego, a nie dla kogoś innego. I taki rozrywany w tych gierkach, taki pozbawiony godności, bo godność zostaje w czyjejś wielkiej dupie.